Capri jest niewielką wyspą, leżącą w Zatoce Neapolitańskiej nad Morzem Tyrreńskim. Dostać się tutaj można drogą wodną — promem bądź wodolotem, cumującymi w jedynym porcie, Marina Grande. Wspaniała włoska wyspa oferuje moc olśniewających widoków. Dominuje górzyste ukształtowanie terenu z licznymi jaskiniami, których atrakcyjność potęguje śródziemnomorski klimat.
Oprócz przyrody Capri obfituje w znakomite przykłady architektury, zarówno współczesnej, modernistycznej, jak i zabytkowej. To tutaj cesarz Tyberiusz wzniósł zespół willi nazwanych imionami mitycznych bogów. Współcześnie także wiele sławnych osobistości i artystów decyduje się na posiadanie własnego domu na wyspie, jak choćby pisarz — Curzio Malaparte, którego nadmorska posiadłość na Capri stała się miejscem akcji filmów fabularnych.
Popularnym tutejszym środkiem lokomocji jest wyciąg krzesełkowy, serwujący pejzaże wypełnione gajami cytrynowymi i winnicami. Feeria widoków bogata jest również w ogrody, tarasy, groty i wzgórza, okalane szlakami spacerowymi. Nie sposób oprzeć się urokowi tego miejsca!
Niewielka, włoska wyspa Capri, o której tak śpiewał Mieczysław Fogg, przyciąga z różnych powodów. Zjeżdżają tutaj miłośnicy przyrody, zjeżdżają artyści i zakochani, urzeczeni romantycznym krajobrazem miejsca. Już starożytni Rzymianie zwykli nazywać Capri „Wyspą Rozkoszy” – za sprawą cesarza Tyberiusza, cieszącego się niechlubną sławą rozpustnego władcy, który pozostawił jednakże wspaniałą architekturę. Zbudował na wyspie 12 willi, nazwanych imionami mitycznych bóstw z góry Olimp. Najsłynniejszą jest Villa Jovis, najbogatsza i najprawdopodobniej będąca główną siedzibą cesarza na wyspie. Willa Jupitera została wzniesiona na Monte Tiberio – drugim pod względem wielkości szczycie Capri. Rozciąga się stąd niezwykły widok na Zatokę Neapolitańską oraz wulkan Wezuwiusz. W budynku znajdowała się sala tronowa przeznaczona do ucztowania, z której prowadził korytarz wprost na urwisko, skąd cesarz miał pozbywać się swoich wrogów… Korytarzem z sali tronowej docierano do pomieszczeń prywatnych, zlokalizowanych we wschodniej i północnej części domu. Pod jego centralną częścią umieszczono przekryte sklepieniem kolebkowym spore cysterny na wodę deszczową, potrzebną do nawadniania term, fontann czy ogrodów. Termy znajdowały się w południowej części zabudowy i posiadały wszystkie tradycyjne elementy łaźni rzymskich. Po Villi Jovis zostały dzisiaj ruiny, na których w XVIII wieku wzniesiono mały kościół Santa Maria del Soccorso.
Inną, dość znaną willą Tyberiusza na Capri jest Villa Damecuta – największa, zlokalizowana na południowym zachodzie wyspy. Przynależała do niej Lazurowa Grota, z której uczyniono świątynię poświęconą nimfom.
Dziś, oprócz groty, zobaczyć można jedynie
pozostałości budowli: fragmenty rotundy
z pomieszczeniami dowództwa floty rzymskiej oraz loggię z eksedrami umożliwiającymi podziwianie morza. Są umiejscowione
w zacienionym gaju sosnowym, idealnym
do przechadzek. Najlepiej zachowała się
strefa widokowa, nawiązująca do loggi
w Villi Jovis. Pod wzniesioną w średniowieczu wieżą znajduje się wnęka z westybulem
oraz taras zawieszony nad przepaścią, niedostępne dla zwiedzających. Villa Damecuta uległa zniszczeniu najprawdopodobniej
w czasie erupcji Wezuwiusza, choć jej konstrukcja była także świadomie uszkadzana
przez angielskie wojska w XX wieku.
Tutaj się leczy — tak można przetłumaczyć enigmatyczną nazwę „Quisisana”. I choć dziś pod jej szyldem funkcjonuje luksusowy hotel, to historia budynku zaczęła się od lecznicy.
Przyjemny, śródziemnomorski klimat wyspy Capri sprzyja zdrowiu, co przed laty docenił brytyjski lekarz, George Sidney Clark. W jednej z najbardziej słonecznych części wyspy w połowie XIX wieku założył klinikę, przybierającą z czasem charakter rezydencji. Po śmierci założycie la rodzina sprzedała Quisisanę przyszłemu burmistrzowi Capri, ówczesnemu kamerdynerowi, który powiększył ją o skrzydło zachodnie.
Budynek stał się popularnym obiektem turystycznym, podobnie jak sama wyspa, goszcząc niejednokrotnie znane i zamożne osobistości – polityków, przedsiębiorców, aktorów, pisarzy, piosenkarzy. Tym sposobem rezydencja powoli przekształcała się w hotel. Śmierć nowego właściciela przyczyniła się do osłabienia pozycji hotelu, a jego kolejnym właścicielem na następne około 60 lat zostało Włoskie Stowarzyszenie Hotelarskie. W tym czasie obiekt odrestaurowano, zaprojektowano teatr. W latach 70. Quisisana stała się własnością przedsiębiorcy, właściciela niemieckiej firmy elektronicznej, Maxa Grundiga, który także wprowadził kilka udogodnień w hotelu, niekorzystnych jednak dla funkcjonującego teatru. Kilka lat później postanowił sprzedać posiadłość, a jej nowymi nabywcami została pierwszy raz w historii budynku rodzina pochodząca z Capri – Pina i Mario Morgano.
Dziś Grand Hotel Quisisana jest ikoną hotelarstwa, a neoklasyczna architektura i wystrój kreują aurę luksusu. Spektakularna panorama Capri z morzem i formacjami skalnymi dopełnia całości, tworząc z okien budynku swoiste obrazy. Hotel zapewnia ekskluzywne pokoje dla 300 gości, oferując szereg udogodnień w postaci siłowni, salonu kosmetycznego, ogrodu, kortów tenisowych, krytego oraz odkrytego basenu z panoramicznymi widokami i tarasami słonecznymi, stanowiącymi wraz z teatrem popularne miejsce imprez na wyspie. Quisisana jest wciąż własnością rodziny Morgano, która zdołała utrzymać jej pozycję po 160 latach istnienia.
JAK GRECKA ŚWIĄTYNIA
Niewielka wyspa, jaką jest Capri, kryje sporo fascynującej architektury, serwując dla niej malownicze tło. Doliny i wzgórza, bujna roślinność, morskie fale, to naturalny krajobraz, urzekający wielu. Urokowi miejsca nie oparł się także pewien szwedzki lekarz, wznosząc na wzgórzu nieopodal góry Barbarossa jedną z najbardziej efektownych budowli na wyspie. Villę San Michele nazwano dziełem architektonicznego geniuszu, który współtworzyli znakomici lokalni murarze, budowniczy oraz włoski malarz, Giulio Aristide Sartorio.
Budynek łączy elementy tradycji architektonicznych Capri z nowoczesną wersją starożytnego domus. W miejscu, gdzie dzisiaj stoi willa, dawniej wznosiła się kaplica św. Michała, od którego pochodzi nazwa budynku. Budynku otwartego na słońce, wiatr, szum morza i światło — jak w greckiej świątyni. Taki dom był marzeniem Axela Munthe’a, właściciela willi, który sumiennie to marzenie zrealizował. Lekka konstrukcja z jasnymi elewacjami bezbłędnie wpisuje się w nadmorską scenerię. Na terenie posiadłości znajdują się bogate zbiory dzieł sztuki rzymskiej, egipskiej i etruskiej, wybrane ze względu na piękno i symbolikę, która obok neoklasycyzmu była popularnym stylem przełomu XIX i XX stulecia.
Część kolekcji została przekazana Munthe’owi przez wyspiarzy. Większość zgromadzonych artefaktów to rzeźby, wśród których na szczególną uwagę zasługuje liczący 3200 lat sfinks, symbol rezydencji, czy marmurowe popiersie cesarza Tyberiusza, pochodzące ze świątyni Wenus i Romy w Rzymie. Wnętrza budynku zatopione są w bieli i brązie, ożywionymi zielenią roślinności oplatającej loggie. Całości dopełniają zmieniające się odcienie błękitu Morza Śródziemnego.
Willę otacza wspaniały ogród, nagrodzony jako najpiękniejszy prywatny park w Italii. Otoczony kolumnadą pełniącą rolę pergoli jest pełen roślinności, zmieniającej się wraz z porami roku. Rosną tutaj włoskie sosny, japońskie hortensje, australijski mirt, a nawet kaukaskie granaty. Ogród zakończony został urokliwą aleją cyprysów, przynoszącą ukojenie właścicielowi podczas nieprzespanych nocy. Poza ogrodem wznosi się Barbarossa, góra, której zbocze zostało wykupione przez Axela Munthe’a nie tyle z powodu chęci podziwiania swej posiadłości z innej perspektywy, co dla ochrony dzikich ptaków przed łapaniem, stanowiącym ówcześnie dochodowy interes na wyspie. Lekarz znany był z wielkiego zamiłowania do zwierząt, a nawet mawiano, że miał z nimi szczególny kontakt. Tym samym Barbarossa z tysiącletnim zamkiem została miejscem ochrony i prac badawczych nad wędrownymi ptakami. Villa San Michele została przekazana państwu szwedzkiemu, służąc dziś jako muzeum niezwykle atrakcyjne, oferujące różnorodne wydarzenia kulturalne swym gościom.
CASA COME ME DOM TAKI, JAK JA
Są budynki, które zachwycają i odchodzą w niepamięć. Są też takie, które zostawiają po sobie ślad i do nich należy Villa Malaparte, położona we wschodniej części włoskiej wyspy Capri. Na niebezpiecznym klifie nieco ponad 30 metrów ponad otaczającym morzem wznosi się unikalny budynek w kolorze czerwieni pompejańskiej, wybornie korespondującej z błękitem nieba i wody. Choć nietypowy kształt wyróżnia go na architektonicznej mapie, to jednak efektownie wpisuje się w krajobraz, nie dominując nad nim. Willa posiada trzy różnej długości kondygnacje zakończone płaskim dachem w postaci platformy widokowej, jednocześnie pełniącej rolę solarium. Jego jedyną, dość minimalistyczną ozdobą jest wolnostojąca, biała ścianka, zakręcająca i opadająca w kierunku morza. Na dach prowadzą charakterystyczne schody przypominające odwróconą piramidę, co ciekawe — nieposiadające żadnej barierki… Budynek o powierzchni 370 m kw. w dolnej części mieści usługi, piwnice, pralnię, na pierwszym piętrze kuchnię oraz sypialnie dla gości. Najwyższy, trzeci poziom to apartament właściciela budynku, Curzio Malapartego, włoskiego pisarza i dyplomaty, którego nazwisko nosi willa i który miał spory udział w jej projekcie. Chciał, aby dom był jego portretem w kamieniu, miejscem samotnej kontemplacji i pisania, surowy, melancholijny, na samotnym urwisku nad morzem. Dom taki, jak on. Choć pierwotnie projektowaniem zajmował się architekt, Adalberto Libera, to jednak żadna z jego wizji nie odpowiadała Malapartemu. Tym samym Libera został jedynie współautorem Villa Malaparte, którą właściciel zbudował z lokalnych surowców z pomocą tamtejszych kamieniarzy. Wnętrza domu łączą elementy klasyczne z nowoczesnymi, powstałe z trwałych i szlachetnych materiałów, jak marmur, kamień, cerami - ka. Duże znaczenie odgrywają okna, które zostały oprawione w ramy takie same, jak te stosowane do obrazów, układając malownicze kadry okolicznego pejzażu w swoiste obrazy. Uwagi wart jest również komin, a konkret - nie jego tylna część wykonana z odpornego na wysokie temperatury szkła, pozwalającego podziwiać widoki przez płomienie. Położenie willi dopełnia romantycznego wyobrażenia pisarza — do obiektu można dostać się 1,5-godzinną, pieszą wędrówką z La Piazzetta, bądź drogą wodną, gdy morze jest spokojne. Choć obiekt jest trudno dostępny, stanowi interesujący przykład architektury współczesnej, doceniony przez artystów, a na - wet filmowców — Villa Malaparte była miejscem akcji filmów między innymi z Brigitte Bardot.
ZOBACZYĆ NEAPOL I UMRZEĆ
„Zobaczyć Neapol i się zakochać”, „Zobaczyć Neapol i umrzeć” — różne tezy stawiają odwiedzający stolicę Kampanii. Z pewnością nikogo jednak to miasto nie pozostawia obojętnym. Neapol jest dziś trzecim miastem Włoch pod względem liczby ludności, położonym w południowej części kraju, u stóp Wezuwiusza.
Jego bogata historia sięga VIII stulecia przed Chrystusem — założony przez Greków, pełnił ważną rolę w starożytnej Grecji, między innymi jako centrum filozofii epikurejskiej. Jego status na przestrzeni wieków ulegał zmianom — sprawował funkcję stolicy księstw, królestw oraz imperium, co umożliwiło jego prężny rozwój cywilizacyjny. W XIX wieku został przyłączony do Królestwa Włoch. Od dawna uchodzi za jeden z ważniejszych ośrodków kultury starego kontynentu, wywierając wpływ na poziomie światowym na rozmaite dziedziny.
Znajdują się tutaj niektóre najstarsze uczelnie, jak najstarszy uniwersytet publiczny w Europie czy jedna z najstarszych akademii wojskowych na świecie. Oprócz rozwoju filozofii humanizmu zasłużył się także dla muzyki klasycznej i opery — to tutaj tworzyła neapolitańska szkoła operowa, komponując operę komiczną. Napoli, jak brzmi włoska nazwa miasta, słynie również z malarstwa oraz rozwoju prądów architektonicznych.
Na przełomie XIV i XV stulecia stanowił jeden z najważniejszych ośrodków włoskiego renesansu, którego miejscowa odmiana zyskała nawet przydomek „neapolitański”, podobnie jak miejscowa sztuka baroku. W Neapolu królowała sztuka figuratywizmu, sięgająca tradycjami malarstwa pompejańskiego, czy powstały tu caravaggionizm. Stąd pochodzi również porcelana Capodimonte, czyli między innymi popularne figurki przedstawiające różnorodne sceny, oraz szopka neapolitańska — włoski odpowiednik bożonarodzeniowych szopek krakowskich w Polsce. Do pełni zasług kulturalnych Neapolu doliczyć należy neapolitańską odmianę teatru, pieśni neapolitańskie, reprezentowane chociażby przez kultowe „O sole mio”, a także kuchnię ze swą liderką — pizzą neapolitańską. Obecnie Napoli pełni również ważne funkcje, stanowiąc główny ośrodek kulturalny, gospodarczy i naukowy w południowych Włoszech.
Wyrażam zgodę na umieszczenie i przetwarzanie swoich danych teleadresowych w celach marketingowych przez firmę LK & PROJEKT S.z o. o. zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych - Dz. U. nr 133/97, poz. 883 z późniejszymi zmianami. Dane te będą wykorzystywane wyłącznie przez firmę LK & PROJEKT S.z o. o.. Oświadczam, że zapoznałem się z regulaminem sklepu internetowego lk-projekt.pl i akceptuję jego warunki. Informujemy, że każdy Klient ma prawo wglądu do swoich danych, ich poprawiania, zarządzania, zaprzestania przetwarzania oraz zażądania ich usunięcia, a także odwołania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne, ale brak zgody uniemożliwia realizację zamówienia.